
PILATES DLA TANCERZY – świadomość ciała
Po pierwsze: świadomość ciała.
Pewnie w każdym z tych postów pod kątem tańca wspomnę o świadomości ciała. Tyle tego pojęcia wszędzie w około, na każdych warsztatach i lekcjach. Każdy wie, że świadomość ciała jest ważna. No właśnie… A co to właściwie znaczy? Nie ma jednej prostej odpowiedzi na to pytanie, jest z kolei wiele, wiele kolejnych pytań które zaczęły się rodzić w mojej głowie.
I kiedy właściwie człowiek staje się świadomy swojego ciała?
Tu chciałam się z Wami podzielić swoim własnym poszukiwaniem i odkrywaniem. W pewnym momencie swojego tanecznego funkcjonowania i masy sprzecznych informacji odczułam ogromną potrzebę wiedzy i odczuwania poprzez swoje ciało jak z tym ruchem jest na prawdę. Jaki ruch rozpoznaje jako ładny? Czy ten ładny ruch jest dobrym ruchem? Dobrym, czyli zdrowym? Czy w takim razie ten zdrowy ruch może być ładny? Więc skoro ten ładny ruch jest niezdrowy to czy faktycznie jest taki ładny?
No bo ostatecznie co jest nie tak w sposobie mojego ruchu, że bolą mnie plecy, albo stopa? Przetrenowanie – taka odpowiedź mi nie wystarczała;)
Liczy się tu szacunek do swojego ciała, który możemy nabrać jedynie poprzez poznanie.
Działamy zgodnie z tym, jaki mamy obraz siebie
Uważam, że po etapie, szkoleń warsztatów i kilometrów zrobionych na parkiecie powinien przyjść czas na zatrzymanie się przed lustrem, żeby zobaczyć jak ja w ogóle stoję, jaka jest moja sylwetka na co dzień.
No bo czy widzieliście tancerza/tancerkę, których poziom tańca jest bardzo wysoki, zachwycają swoją postawą, lekkością i techniką na parkiecie, a w życiu codziennym stoją zgarbieni, koślawi?
Parkiet nie jest osobną historią, osobnym życiem. To jest całość. To jest kwestia wyrobienia sobie prawidłowych lub chociażby świadomych wzorców ruchu. Ruchu w ogóle.
Jeśli mogę spędzić godziny, dziesiątki godzin konfrontując swoje umiejętności, swój poziom tańca z osobą drugą, czy to partnerem, czy to trenerem, to powinnam mieć też czas na zamknięcie oczu i powiedzenie “Dzień dobry” swoim mięśniom, komórkom, zmysłom i całej tej reszcie, która przyczynia się do tego, że stoję i się nie rozsypuje.
Żeby ogarnąć swoją percepcją każdy kawałek swojego ciała potrzeba zwolnienia i pokory i pewnie jeszcze wielu więcej cnót. Żeby uzyskać dostęp do świadomości ciała, najpierw trzeba też mieć świadomość jej potrzeby.
Piszę to wszystko w taki sposób jakbym pisała do siebie młodszej, bo bardzo żałuję że nie miałam takiej wiedzy wtedy, gdy aspirowałam być zajebistą tancerką. A tak na prawdę w ogóle nie wiedziałam o co mi chodzi 😉
LEKCJA 1:
Jak jest poprawnie, a jak jest po Twojemu? 🙂
To teraz zamknij oczy, wyobraź sobie i poczuj jak biegną TWOJE kręgi wzdłuż TWOJEGO kręgosłupa od szyi po kość ogonową. Postaraj się ułożyć je właśnie w taki sposób w jaki byś TY chciał/chciała. Otwórz oczy i zobacz efekt w lustrze. Osiągnąłeś/osiągnęłaś swój cel?

